Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy, który przewiduje m.in. całkowity zakaz korzystania z solariów przez osoby, które nie ukończyły 18 roku życia.
Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, celem projektu jest ochrona zdrowia Polaków przed szkodliwym działaniem sztucznego promieniowania ultrafioletowego (UV).
Projket zakłada całkowity zakaz udostępniania solarium małoletnim, a ponadto zabrania reklamy i promocji usług w zakresie udostępniania solarium. W myśl dokumentu właściciel solarium będzie zobowiązany do umieszczenia widocznej informacji o tym, że z łóżka opalającego mogą korzystać jedynie osoby pełnoletnie, a w przypadku wątpliwości co do wieku, będzie zobowiązany do żądania okazania przez tę osobę dokumentu potwierdzającego jej wiek.
Kontroli świadczenia usług w zakresie udostępniania solarium mają dokonywać organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz inne organy w zakresie posiadanych kompetencji. Za udostępnienie solarium małoletniego będzie grozić kara od 1000 zł do 50.000 zł.
O wprowadzenie prawnego zakazu korzystania z solariów przez dzieci od wielu lat bezskutecznie apelował do kolejnych ministrów zdrowia rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
- Na razie to tylko projekt, ale wreszcie argumenty Rzecznika Praw Dziecka zostały wysłuchane – mówi Marek Michalak o projekcie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solarium zakazującej udostępniania solariów małoletnim.
Rzecznik Prawa Dziecka wielokrotnie (od 2009 roku) postulował w wystąpieniach generalnych do Ministra Zdrowia, Sejmowych Komisji i Zespołów Parlamentarnych konieczność uregulowania korzystania przez dzieci z solariów, wskazując na drastyczny wpływ nadmiernego promieniowania ultrafioletowego wytwarzanego przez łóżka opalające na zdrowie i życie dzieci.
Źródło: Kancelaria Prezydenta / Biuro RPD
Komentarze
[ z 11]
Zgadzam się. Dzieci i nastolatki nie powinny mieć swobodnego dostępu do solarium. Nie potrafią do końca ocenić gdzie leży granica między rozsądnym korzystaniem, a nadużywaniem sztucznego opalania. Ekspozycja dziecka na promieniowanie ultrafioletowe jest ważnym czynnikiem determinującym ryzyko wystąpienia czerniaka, a to właśnie bardzo młode osoby uważa się za bardziej narażone na ryzyko, ponieważ mają niższy poziom melaniny niż dorośli. W Australii kodeksy dobrowolne zalecają, aby produkty solarium nie były sprzedawane osobom nieletnim bez zgody rodziców, a specjaliści z branży medycznej wzywają do zastosowania się do tych zaleceń. Narażenie na sztuczne promieniowanie UV w solarium zwiększa całkowitą ekspozycję na promieniowanie UV. Osoby, które tak jak dzieci spędzają znaczne ilości czasu na słońcu, są jeszcze bardziej zagrożone rozwojem nowotworu lub co bardziej prawdopodobne, dotkliwymi podrażnieniami skóry.
O podobnym projekcie mówi się już od dawna. Mam nadzieję, że tym razem uda się wprowadzić w życie nowe przepisy. Podoba mi się fakt, że nie tylko zakazuje się udostępniania solarium małoletnim, ale i przewiduje się dość surowe kary za złamanie tego zakazu. To powinno odstraszyć właścicieli salonów od nieuczciwych praktyk. Zdarza się, że młodzież (szczególnie młode dziewczyny) często korzysta z solarium. Organizm wciąż się rozwija, a już jest atakowany przez szkodliwe czynniki takie jak promieniowanie UV o dużej intensywności. Ładna opalenizna zimą nie jest wystarczająco zaletą i nie uzasadnia narażanie zdrowia młodego człowieka na szwank. Wiele salonów po wejściu projektu straci sporą grupę klientów, zmiany te jednak powinny być wprowadzone już dawno. Zbliża się lato młody człowiek ma szansę spędzać czas na świeżym powietrzu i opalać się naturalnie. Jest to najlepszy sposób na opalanie, oczywiście o ile zapewniona zostaje odpowiednia ochroną. Nie warto bagatelizować wpływu promieniowania UV na skórę. Długotrwałe opalanie nie tylko w solarium ale i leżenie na słońcu długimi godzinami bez stosowania kremów z filtrem szkodzi skórze, powoduje poważne schorzenia oraz po prostu przyśpiesza starzenie się skóry. Co z tego, że młody człowiek od wczesnych lat korzysta z solarium aby dobrze wyglądać jeżeli po niedługim czasie jego skóra zaczyna wyglądać dużo gorzej i proces starzenia postępuje szybciej. Nie bez powodu w najlepszych kremach do twarzy w skład wchodzą filtry UV 30 40 50. Tylko codzienna ochrona morze pozwolić skórze na zachowanie młodzieńczego wyglądu na dłużej.
Miał być zakaz i co? I uznano, że jest zbyt restrykcyjny? W imię czego? To już prędzej właśnie zakaz sprzedaży niezdrowych produktów w szkolnych sklepikach wydawał się zbyt przesadnym ograniczeniem narzuconym na placówki oświaty. Jednak słodycze zawsze cieszyły się ogromną popularnością wśród dzieci i ciężko byłoby ograniczyć ich sprzedaż czy spożycie przez maluchy tylko dlatego, że nie dałoby się ich kupić w sklepikach szkolnych. Dzieciaki i tak znalazły by sposób, aby to ograniczenie ominąć i na przykład zabierałyby słodycze ze sobą i przemycały do placówek oświaty. A to mogłoby być jeszcze gorszym w skutkach następstwem zakazu, bo jak wiadomo- owoc zakazany smakuje najlepiej i nagle niezdrowa żywność urosła by w oczach najmłodszych jako ta bardziej atrakcyjna i ta, której spożycie wiązałoby się nie tylko z przyjemnymi doznaniami smaku słodyczy, ale jeszcze do tego pojawiłaby się nutka podniecenia wynikającego z lęku ryzyka przyłapania i ekscytacji nagrodą jeśli się uda. Stąd też mój brak zrozumienia dla polityków, którzy postanawiają, że solariów zabronić się nie da, a zakaz sprzedaży słodyczy przeforsować próbowali.
Szkoda właśnie, że pomimo założeń i ambitnych planów by zakazać dzieciom korzystania z solariów i tak nie udało się tych planów wprowadzić w czyn. A szkoda, bo przecież przykro jest patrzeć jak dzieci nie świadome jeszcze następstw zdrowotnych jakie to może za sobą nieść gotowe są korzystać z solariów, a tym samym ryzykować swoje przyszłe życie i zdrowie. Niestety, ale nie możemy w wielu aspektach liczyć na odpowiedzialność ze strony rodziców. Życie już nieraz pokazało, że niestety, ale nie zawsze dorośli stają na wysokości zadania i nie zawsze gotowi by dzieciom tłumaczyć i zabraniać. A ktoś przecież musi zadbać o to, żeby maluchu nie robiły sobie krzywdy, myśląc że jest to dla nich zdrowe, albo wręcz korzystne. Bo przecież dzieciaki uczą się przez obserwowanie starszych. A jeśli dorośli traktują solaria jako miejsce w którym mogą zadbać o swoje ciało i poczuć się później pięknie w opalonej skórze, to dlaczego dzieci miałyby patrzeć na te salony inaczej i rozważać jaki wpływ na ich zdrowie będzie miało korzystanie z tych miejsc.
Już od dłuższego czasu toczą się rozmowy na temat tego, aby zakazać dzieciom korzystania z solariów. I co z tego wynika? Bo jak na razie nie widzę żadnych efektów takiego postępowania? Przy okazji jeszcze trzeba by zaznaczyć, że warto by było dodatkowo zwrócić uwagę na opalanie w promieniach światła naturalnego. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest ono znacznie lepsze od tego emitowanego przez sztuczne lampy. Jednak warto też zachować w tym umiar. A patrząc na to co dzieje się w okresie letnim chociażby na naszych polskich plażach, włos na głowie staje dęba. Przecież dorośli razem z dziećmi potrafią wylegiwać się na plaży całymi dniami, eksponując skórę na działanie promieni słonecznych i nic sobie nie robią z ryzyka ewentualnych poparzeń, a w dłuższej perspektywie czasu z możliwości wystąpienia przemian neoplazmatycznych w komórkach i nowotworzenia. A to przecież jest największym ryzykiem jakie niesie za sobą opalanie. Warto przynajmniej próbować go unikać i nie dopuszczać do jego powstawania.
I trudno się dziwić że prezydent postuluje za wprowadzeniem całkowitego zakazu korzystania z solariów przez dzieci. Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że to jest potrzebne. I że zmiany są konieczne do wprowadzenia. W dodatku jeśli chodzi o dzieci, czyli najmłodszą część społeczeństwa, którą większość czuje się w obowiązku chronić, a jednocześnie interesuje się sprawami ich zdrowia i kwestiami prawnej regulacji tych kwestii. Tak więc należałoby się spodziewać, że w związku z tym znaczna część społeczeństwa również zainteresuje się możliwościami modyfikacji prawa zakazującego korzystania ze szkodliwego, sztucznego światła solariów przez dzieci. I nie mam wątpliwości co do tego, że dla wielu te zmiany będą postrzegane jako coś pozytywnego i coś godnego naśladowania. Dlatego też nie dziwi zainteresowanie polityków, aby wprowadzenie tych zmian sugerować, a przez to zyskać w oczach społeczeństwa które często jest gorąco zainteresowane podobnymi kwestiami i gotowe by angażować się w kwestie dotyczące zdrowia najmłodszych.
Taka decyzja według mnie jest bardzo dobra. Obecnie z uwagi na dziurę ozonową jesteśmy coraz bardziej narażenie na działanie szkodliwego promieniowania ultrafioletowego. Oczywiście ma ono swoje dobre strony, chociażby to, że pod wpływem promieni słonecznych w naszej skórze jest produkowana witamina D, szczególnie ważna podczas wzrostu oraz w profilaktyce osteoporozy. Wracając do tematu solariów, naturalne wydaje się to, że nie powinny z nich korzystać dzieci nawet za zgodą rodziców. Zdarzały się sytuacje, że rodzice sami przyprowadzali swoje pociechy do solariów i nakłaniały dzieci do korzystania z nich. Jak wspomniano za wykonanie takie usługi osobie niepełnoletniej grozić może kara nawet do 50 tysięcy złotych. Wydaje mi się, że jest wystarczająca wysokość, która spowoduje, że zakaz ten nie będzie łamany. Szkodliwość solariów jest już znana od dawna, a świadome narażanie dzieci nie powinno mieć w ogóle miejsca. Doskonale rozumiem, że dąży się do tego aby wyglądać pięknie i wyróżniać się wśród innych ludzi, jednak nie można tego robić kosztem zdrowia. Podczas słonecznych dni wystarczy przecież spędzić trochę więcej czasu na dworze. Oczywiście nie można zapominać o stosowaniu odpowiednich kremów z filtrem, które stanowią ochronę przed szkodliwymi promieniami. Jednym z poważniejszych skutków ekspozycji na nie jest nowotwór złośliwy, czyli czerniak.Jak się okazuje, bardziej narażeni na tego rodzaju nowotwór są mężczyźni ponieważ przebieg u nich jest bardziej agresywny. Nie dokonują oni też tak często samobadania oraz odwiedzania dermatologów, często bagatelizując zmiany. To daje świetną “okazję” do rozwoju i tworzenia przerzutów. Najczęściej występują one w mózgu, jelitach, wątrobie. Wtedy rokowanie jest dużo grosze i wymaga leczenia systemowego. Istnieje również wiele czynników, które zwiększają ryzyko jego rozwoju i osoby, które są na nie narażone powinny mieć to na uwadze. Do nich zalicza się np. długotrwałe przebywanie na słońcu, epizody poparzeń słonecznych, posiadanie dużej ilości atypowych znamion, znaczna ilość piegów, jasna karnacja czy chorobu powodujące obniżenie odporności. W Polsce cały czas prowadzone są kampanie, skupiające się na profilaktyce, jednak nie wszyscy biorą sobie zalecenia lekarzy do serca. Czerniak jest bardzo przebiegłą chorobą, która może rozwijać się skrycie w miejscu niewidocznym na pierwszy rzut oka. Zdarzają się przecież przypadki jego umiejscowienia się w jamie ustnej. A tam niestety zaglądamy zdecydowanie zbyt rzadko, dając szansę różnym chorobom na rozwój. Jeżeli chodzi o akcję profilaktyczne to da się wszystko przeprowadzić bardzo skutecznie co ma miejsce chociażby w Australii. To zapewne związane jest też z większą świadomością tamtejszego społeczeństwa odnośnie profilaktyki różnych chorób, w tym onkologicznej. Ze względu na położenie, obywatele tego państwa są w dużym stopniu narażeni na promieniowanie słoneczne, co wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na czerniaka. Okazało się, że wysoka świadomość oraz częste badania profilaktyczne zapewniają bardzo dobre rokowanie jeżeli chodzi o przeżywalność. W naszym kraju w okresie wakacyjnym często organizowane są różne akcje, w których za darmo można skorzystać z porady dermatologa. Wydaje mi się to bardzo dobrym posunięciem z racji tego, że kolejki do tego specjalisty są bardzo długie, a przecież w przypadku każdego nowotworu, a zwłaszcza złośliwego czas odgrywa bardzo istotną rolę. Nasi obywatele również muszą zdawać sobie sprawę z tego, że należy regularnie oglądać nie tylko swoje ciało, ale również swoich bliskich. W przypadku niepokojących zmian nie można zwlekać tylko jak najszybciej należy sięgać po poradę specjalisty. Ostatnio coraz głośniej słyszy się o innym zabiegu, który zwiększa ryzyko rozwoju tego nowotworu. Mowa o lampach ultrafioletowych, których działanie może przyczyniać się do rozwoju czerniaka. Najbardziej narażone są osoby, które w bardzo małych odstępach czasowych wykonują tzw. hybrydy. Jest to z jednej strony duża wygoda, ale z drugiej bardzo duże niebezpieczeństwo. Zagrożenie dotyczy przede wszystkim lamp UV, które są tańsze. Bezpieczniejsze są lampy LED. Dodatkowo warto pamiętać aby przed takim zabiegiem posmarować ręce kremem z filtrem, co zmniejszy ilość docieranych szkodliwych promieni do dłoni. Oczywiśnie nie można popadać ze skrajności w skrajność. Należy unikać tzw domowych salonów, które wyposażone są zazwyczaj w lampy UV. Dbając o swój wygląd pamiętajmy, żeby robić to w możliwe najlpszy sposób, w tym przypadku korzystając ze sprawdzonych salonów kosmetycznych z jak najlepszym sprzętem.
Czerniak jest diagnozowany jest każdego roku u 3 tysięcy Polaków. Niestety zapadalność na ten nowotwór skóry stale wzrasta. Przykładowo, w 2009 roku zapadalność na ten nowotwór wynosiła około 11,6 na 100 tysięcy osób, a w 2019 roku – 15,6 tysięcy na 100 tysięcy osób. Pomimo tych statystyk warto jednak wspomnieć, że odsetek osób świadomych, iż korzystanie z solarium należy do głównych czynników sprzyjających powstawaniu czerniaka, wzrósł z 51 procent do 78 procent, a w przypadku takiego czynnika, jak doznanie w przeszłości poparzenia słonecznego, odsetek ten wzrósł z 32 procent do 64 procent. Nadal jednak istotny problem stanowi niestosowanie się obywateli naszego kraju do zasad profilaktyki pierwotnej i ochrony skóry przed promieniowaniem UV. W ostatnim dziesięcioleciu poprawiła się wiedza społeczeństwa na temat konieczności obserwowania zmian na skórze, o czym świadczy wzrost wykrywania czerniaków na wczesnych etapach rozwoju. Jednak wciąż tylko cztery na 10 osób udałoby się natychmiast do lekarza ze zmianą na skórze, która ma asymetryczny kształt i kolor inny niż czarny. Lekarze ostrzegają, że aż 40 procent rozwoju tych groźnych nowotworów powstaje na skutek nadmiernego opalania. Najwięcej przypadków tej choroby notuje się u osób między 50. a 79. rokiem życia. W tej grupie wiekowej najgorsze są też rokowania. Wraz z wiekiem wzrasta umieralność na ten nowotwór złośliwy. Szacuje się, że spośród 50-latków na czerniaka umiera aż 30 procent, a spośród 80-latków aż 70 procent. Związane jest to z tym, że w starszym wieku dużo trudniej jest zdiagnozować czerniaka, bo zmian na skórze przybywa. Seniorzy spośród wszystkich grup w społeczeństwie w najmniejszym stopniu reagują na apele, odnośnie samoobserwacji skóry i dbania o nią stosując kosmetyki z filtrami UV. Osoby, które mają mniejszą pigmentację skóry mają zdecydowanie zwiększa wrażliwość na poparzenia słoneczne, ale także na wszelkiego rodzaju skutki uboczne związane z wystawianiem na promieniowanie ultrafioletowe. Poza tym zdarza się, że osoby starsze nie stosują odpowiedniej ochrony, sądząc, że w ich wieku zagrożenie czerniakiem już nie istnieje. Każda, nawet najmniejsza zmiana na powierzchni skóry, która zmienia się i wydaje się podejrzana, powinna zostać skonsultowana ze specjalistą jak najszybciej. Chociaż czerniaki mają swoje charakterystyczne cechy, bywają one często bagatelizowane, dlatego zawsze warto zasięgnąć opinii lekarza. Co ważne, często w przypadku osób starszych zmiany te nie są charakterystyczne, dlatego tak ważna jest kontrola u dermatologa lub chirurga-onkologa. Badanie skóry u lekarza, który dysponuje dermatoskopem powinno być wykonywane raz w roku, a osoby z grupy ryzyka zachorowania na czerniaka powinny je wykonywać dwa razy do roku. Eksperci podkreślali, że badanie skóry powinni wykonywać również lekarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz lekarze medycyny pracy, są bowiem zawody, w których ryzyko zachorowania na ten nowotwór skóry jest podwyższone. Dotyczy to na przykład rolników lub pracowników budowlanych. Obok tak zwanych terapii celowanych immunoterapii jest obecnie nową uznaną formą leczenia tego agresywnego nowotworu. Przyjmuje się, że około jedna czwarta do jednej trzeciej pacjentów rzeczywiście reaguje na immunoterapię. Kandydatami do immunoterapii są przede wszystkim pacjenci z zaawansowanym czerniakiem lub rakiem płuc, ale także z niektórymi rzadszymi chorobami nowotworowymi. Zastosowanie inhibitorów punktów kontrolnych może mieć jednak skutki uboczne. Mogą pojawić się wysypki i zmiany w wątrobie, a także biegunkę lub zmiany w układzie hormonalnym. Warto wspomnieć o tym, że powstała już szczepionka mRNA na czerniaka. Leczenie BNT111 ma być połączone ze stosowaniem leku immunoterapeutycznego i ma na celu zwalczanie zaawansowanego czerniaka. Badania nad mRNA zostały przyspieszone i pojawiły się w centrum uwagi ze względu na możliwość wykorzystania tej technologii walce z COVID-19. Szczepionka ukierunkowana jest na cztery antygeny, a co najmniej jeden z nich występuje w ponad 90 procentach przypadków czerniaka z przerzutami. Jeszcze do końca 2020 roku pacjenci z czerniakiem z potwierdzoną mutacją w genie BRAF czy też wysoką ekspresją białka PDL-1, potrzebujący leczenia uzupełniającego, mogli je uzyskać tylko w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych (RDTL), a później Funduszu Medycznego. Procedura wnioskowania o terapię była skomplikowana i przysparzała lekarzom wiele biurokratycznych formalności. Zabierało to specjalistom cenny czas, ale mogło się także przyczyniać do tego, że nie wszyscy chorzy otrzymywali skuteczne leczenie. Celem stosowania terapii adjuwantowej jest zabezpieczenie pacjenta przed nawrotem choroby nowotworowej. Z punktu widzenia farmakoekonomicznego terapia uzupełniająca pozwala zmniejszyć koszty związane z koniecznością ponownego leczenia pacjenta z powodu nawrotu. Fakt refundacji terapii adjuwantowej z pewnością przyczyni się do tego, że znacznie większa liczba pacjentów, wymagających dalszego postępowania po usunięciu zmiany nowotworowej, otrzyma optymalną terapię. Aktualnie niezwykle istotne jest jednak, aby onkolodzy oraz chirurdzy onkologiczni we właściwy sposób kwalifikowali pacjentów do leczenia uzupełniającego, zgodnie z obowiązującymi zaleceniami i tym samym dawali chorym szansę na trwałe wyleczenie nowotworu. Czerniak błon śluzowych jest nowotworem złośliwym, który rozwija się z melanocytów. Te komórki barwnikowe wytwarzające melaninę, które występują głównie w skórze, ale również poza nią, w błonach śluzowych wyściełających drogi oddechowe, przewód pokarmowy i drogi moczowo-płciowe. Zmiany tego typu występują bardzo rzadko. Stanowią około 1,5 % wszystkich czerniaków i 0,03% wszystkich nowotworów. W obrębie głowy i szyi głównie atakuje podniebienie twarde i dziąsło szczęki, rzadziej dziąsło żuchwy, wargi czy policzki. Zdarza się, że obserwuje się go na dnie jamy ustnej, w okolicach migdałków i ślinianki przyusznej. O ile głównym czynnikiem wpływającym na rozwój czerniaka skóry jest promieniowanie UV, o tyle w przypadku czerniaka błony śluzowych czynniki etiologiczne nie są do końca oczywiste i potwierdzone. Odnotowano zwiększony odsetek zachorowania na czerniaka błon śluzowych u osób narażonych na ekspozycję na formaldehyd oraz palących tytoń, co może wskazywać na mutagenny wpływ tych dwóch czynników na rozwój tego nowotworu złośliwego. Naukowcy z dwóch katowickich uczelni opracowali specjalny klips, ułatwiający diagnostykę nowotworów skóry. Urządzenie daje specjaliście więcej informacji niż tradycyjny dermatoskop, przy pomocy którego dermatolodzy badają znamiona barwnikowe na skórze. Urządzenie przypomina zwykłą klamerkę do bielizny. Umieszcza się fałd skóry w miejscu, w którym znajduje się znamię. Wyemitowana wiązka światła jest kierowana do kilku odbiorników zlokalizowanych w jednym z ramion klipsa. To z kolei pozwala określić grubość zmiany i inne jej parametry oraz decydować o podjęciu leczenia lub dalszej obserwacji. Dla porównania dermatoskop nie pozwala dokładnie zmierzyć owej grubości i wewnętrznej struktury nacieku. W czasie badania dermatoskopem lekarze zwracają szczególną uwagę na asymetrię nacieku, różnice w zabarwieniu czy nierówność brzegów, a także starają się obserwować jego głębsze struktury. Działanie to jest o tyle ważne, że prawdopodobieństwo wyleczenia nowotworu skóry zależy od grubości guza. Zaproponowana przez katowickich naukowców metoda badania jest nieinwazyjna i bezpieczna nawet w przypadku miejsc zmienionych chorobowo. Klips może być również wykorzystywany do monitorowania postępów leczenia zarówno w warunkach szpitalnych, jak i domowych.Warto jest wspomnieć o osiągnięciu polskich naukowców, które może pomóc w diagnozowaniu i profilaktyce chorób skóry. Specjalne podręczne urządzenie, które, dzięki wymiennym modułom znajdującym się w zestawie może być otoskopem, termometrem, stetoskopem, kamerą obrazowania gardła i dermatoskopem w jednym. Startup nie chce się koncentrować tylko na sprzęcie, ale również na oprogramowaniu i systemie obsługiwania pacjenta. W efekcie dzięki urządzeniu Higo samemu będzie można zbadać chorą osobę, a wyniki przesłać do lekarza. Diagnozę, plan leczenia i e-receptę dostaniemy od lekarza zdalnie z pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej. I to nawet w ciągu godziny.
Badania naukowe dostarczają dowodów, że korzystanie z solariów niesie ze sobą wiele negatywnych skutków dla zdrowia, podobnie jak szkodliwie dla zdrowia jest nadmierne opalanie. Wśród nich wymienia się m.in. nowotwory, przyśpieszone starzenie się skóry, oparzenia, reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne i inne problemy skórne. Korzystanie z solariów sprzyja również chorobom oczu, takim jak np. zaćma, ślepota śnieżna, retinopatia (proces chorobowy dotyczący siatkówki oka), a także może prowadzić do upośledzenia pracy układu immunologicznego skóry. W literaturze naukowej wskazuje się również na uzależnienie od opalania, tj. tanoreksja, którego przejawem jest częste korzystanie z solariów. Niewątpliwie wśród negatywnych skutków zdrowotnych korzystania z solariów i nadmiernego opalania najpoważniejsze to choroby nowotworowe. W tym kontekście na szczególną uwagę zasługuje przygotowana przez SCHEER, na zlecenie Komisji Europejskiej, opinia na temat biologicznych skutków promieniowania ultrafioletowego, ze szczególnym uwzględnieniem solariów używanych do celów kosmetycznych, wykorzystująca przegląd wszystkich najnowszych prac badawczych w tej dziedzinie i wnioski na podstawie wartości naukowej badań przeprowadzonych przez renomowanych naukowców. W ocenie SCHEER: istnieją mocne dowody na to, że wystawianie się na działanie promieni UV poprzez korzystanie z łóżek opalających powoduje czerniaka skóry i raka kolczystokomórkowego, zwłaszcza gdy skorzystanie z takiego łóżka po raz pierwszy nastąpi w młodym wieku. Opalanie się w solariach może też wywoływać raka podstawnokomórkowego i czerniaka oka. Dlatego też w odniesieniu do łóżek opalających nie ma czegoś takiego jak bezpieczny poziom promieniowania UV. Promieniowanie ultrafioletowe (UV), w tym także to emitowane przez łóżka opalające, jest uznawane za całkowicie rakotwórcze, ponieważ może wywoływać raka i przyczyniać się do jego rozwoju. W związku z tym nie można powiedzieć, że korzystanie z łóżek opalających w sposób umiarkowany lub zgodnie z obowiązującymi przepisami w zakresie bezpieczeństwa jest bezpieczne. Niektóre osoby korzystające z łóżek opalających twierdzą, że używają ich, aby pobudzić produkcję witaminy D w organizmie, jednak nie jest to uzasadnione, gdyż ryzyko jest dużo większe niż zysk W przypadku gdy poziom witaminy D w organizmie jest zbyt niski, powinny temu zaradzić dobrze skomponowana dieta i regularne wystawianie się na krótko na działanie promieni słonecznych. Jeśli to nie wystarczy, można sięgnąć po suplementy diety. Skalę zagrożenia wskazują konkretne liczby. Jak informuje SCHEER, prawie 3500 z blisko 64 000 nowych rozpoznań czerniaka co roku może być związane z korzystaniem z solariów, z czego 68% przypadków diagnozuje się u kobiet. Ponadto SCHEER szacuje, że w Europie w efekcie korzystania z tych urządzeń co roku z powodu czerniaka umiera blisko 500 kobiet i 300 mężczyzn. Wskazuje się, że najbardziej narażone na czerniaka są osoby, które zaczęły korzystać z solariów przed 35. rokiem życia. O ile w populacji ogólnej ryzyko to jest wyższe o 15%, o tyle u osób korzystających z solariów poniżej 35. roku życia ryzyko czerniaka skóry jest większe o 75%. Ryzyko to wzrasta proporcjonalnie do liczby i częstotliwości sesji opalania w solarium. Badania dowodzą, że 43% przypadków we Francji i 76% w Australii zachorowań na czerniaka złośliwego skóry u osób przed 30. rokiem życia jest powiązane z korzystaniem z solariów. Ryzyko wystąpienia negatywnych skutków zdrowotnych z powodu korzystania z solariów nie jest zależne tylko od wieku. Negatywne skutki zdrowotne sztucznego promieniowania UV pojawiają się także u następujących grup osób: mających tendencję do piegów; mających skórę, która łatwo ulega poparzeniom; które w dzieciństwie miały oparzenie słoneczne; mających wiele znamion; przyjmujących leki uwrażliwiające na promieniowanie UV; mających osłabiony układ odpornościowy; których przynajmniej jeden z członków rodziny miał nowotwór skóry; które były kiedykolwiek leczone z powodu rogowacenia słonecznego lub nowotworu skóry; mających łagodne i złośliwe zmiany skórne; które opalały się w ciągu ostatnich 48 godzin. Czynnikiem wywierającym istotny wpływ na ryzyko zachorowania na nowotwór skóry jest fototyp skóry. Wyróżnia się 6 podstawowych fototypów skóry, w zależności od poziomu stężenia melaniny. Im mniejsze stężenie melaniny, tym skóra jaśniejsza, a tym samym większe niebezpieczeństwo dla skóry w związku z ekspozycją na promieniowanie UV (tabela 1). Należy podkreślić, że najbardziej narażone na negatywne skutki promieniowania UV są populacje, w których istotną część stanowią osoby o stosunkowo małym stężeniu melaniny (I–IV fototyp skóry), czyli populacje pierwotnie zamieszkujące Europę i te, których istotna część ma przodków pochodzących z Europy, jak np. Ameryka Północna i Australia. Chociaż, jak już napisano, dostępna wiedza naukowa dowodzi, że korzystanie z lamp emitujących promieniowanie UV jest ogólnie szkodliwe, to w pewnych przypadkach lampy te wykorzystywane są w procesie leczenia niektórych chorób, jak np. chłoniaki, łuszczyca zwyczajna, atopowe zapalenie skóry, twardzina ograniczona, liszaj płaski, przyłuszczyca grudkowa i plackowata, łysienie całkowite i ogniskowe. Korzystanie z takich sztucznych promienników UV odbywa się wtedy na zlecenie lekarza w placówkach systemu ochrony zdrowia. Wśród środków nieustawodawczych wymienia się konieczność prowadzenia działań mających informować i edukować na temat skutków korzystania z solariów i ogólnie nadmiernej ekspozycji na promieniowanie UV. Wskazuje się, że cel, jakim jest ograniczenie czy wręcz zaprzestanie korzystania z solariów i ogólnie nadmiernego opalania, wymaga podjęcia skoordynowanych działań na wielu szczeblach i różnych środków. Szeroko zakrojone kampanie, wykorzystujące środki masowego przekazu, są potrzebne, niemniej ich efektywność jest nie tylko trud na do oceny, ale też nierzadko kwestionowana. Podkreśla się znaczenie ukierunkowanych interwencji dopasowywanych do konkretnych grup, tj. np. osób regularnie korzystających z solariów, osób, które z solariów korzystają sporadycznie, czy też osób, które z solariów nigdy jeszcze nie korzystały. Jako potencjalnie najbardziej efektywne wskazywane jest odwoływanie się nie tyle do kwestii ryzyka rozwoju choroby nowotworowej, ale do kwestii estetycznych i podkreślania, że opalanie znacznie przyspiesza proces starzenia się skóry. Podejmowane działania powinny uwzględniać i wykorzystywać środowisko społeczne, w którym funkcjonują osoby, których zachowania mają zostać zmodyfikowane. Szczególnie podkreśla się tu rolę rodziców, rówieśników, lekarzy i szkół. Władze publiczne powinny też monitorować działania inicjowane przez branżę solaryjną. Ponieważ popularność opalenizny i opalania jest głęboko zakorzeniona w społeczeństwie, wszelkie działania informacyjne i edukacyjne mają ograniczony skutek. W związku z tym potrzebne są regulacje, które usługi solaryjne objęłyby skutecznym nadzorem. Stosowane na świecie środki ustawodawcze można podzielić za WHO na pięć kategorii. Są to: ograniczenia dostępu, restrykcje i inspekcje podmiotów świadczących usługi solaryjne, wymogi informacyjne, wymogi szkoleniowe oraz wymogi bezpieczeństwa. Wśród tych kategorii można wyróżnić 14 środków . Jako odrębną kategorię przyjęto wprowadzenie całkowitego zakazu korzystania z solariów. Analiza regulacji obowiązujących w 23 państwach należących do WHO, wskazuje, że dla osiągnięcia celu, jakim jest poprawa bezpieczeństwa użytkowników solariów, wykorzystywane są środki z różnych kategorii. Stosowanie różnych środków wynika z tego, że często są one wzajemnie powiązane i się uzupełniają W wielu państwach oprócz ograniczeń w dostępie wprowadzono konkretne zasady związane ze świadczeniem usług solaryjnych. Wśród nich są obowiązki rejestracji i/lub uzyskania pozwolenia, regularne kontrole oraz kary za naruszenia przepisów. Część krajów działalność polegającą na świadczeniu usług solaryjnych obejmuje obowiązkiem rejestracji. Rejestracja może być warunkowana uzyskaniem licencji, czyli spełnieniem określonych wymogów. Obowiązek rejestracji takich podmiotów gospodarczych w istotny sposób ułatwia władzom publicznym i instytucjom kontrolnym wywiązywanie się z zadań, jakie w zakresie ochrony ludności przed następstwami korzystania z solariów nakłada na nie prawo. Wprowadzenie takiego obowiązku jest konieczne również wtedy, kiedy ta działalność jest odrębnie opodatkowana. Oprócz rejestracji w wielu państwach podejmowane są kontrole urządzeń do opalania pod kątem m.in. spełniania przez te urządzenia określonych norm promieniowania. W państwach UE od 2009 r. maksymalna wartość promieniowania, jaką może emitować lampa solaryjna, wynosi 0,3 W/m², co odpowiada natężeniu promienienia słonecznego na równiku na wysokości 0 m n.p.m. przy bezchmurnym niebie o godzinie 12:00. Środkiem bardzo często wykorzystywanym przez państwa są kary za nieprzestrzeganie obowiązujących przepisów i norm, nakładane na podmioty świadczące usługi solaryjne. Są to najczęściej kary finansowe. Czasami karą może być również odebranie pozwolenia na świadczenie usług solaryjnych, stosowane przy najpoważniejszych naruszeniach. W Polsce nie prowadzi się działań, które miałyby na celu informowanie i edukowanie obywateli na temat negatywnych dla zdrowia skutków korzystania z solariów (nie licząc opublikowanego w 2013 r. przez UOKiK poradnika). Warto podkreślić, że: prowadzenie działań informacyjno-edukacyjnych dotyczących uświadamiania ryzyka związanego z nadmiernym narażeniem na promieniowanie ultrafioletowe zostało zapisane w „Narodowym programie zdrowia na lata 2016–2020”. Można się więc spodziewać, że działania te w końcu będą podjęte. W Polsce prowadzenie działalności w zakresie udostępniania solariów podlega jedynie przepisom ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Podjęcie jej nie wymaga uzyskania zezwolenia. W Polskiej Klasyfikacji Działalności działalność usługowa solariów nie są jest wyodrębniona i znajduje się (co może budzić zdziwienie w kontekście dostępnej wiedzy naukowej) w sekcji „Pozostała działalność usługowa”, jako „Działalność usługowa związana z poprawą kondycji fizycznej” w dziale „Pozostała indywidualna działalność usługowa”. W związku z tym nie jest możliwe określenie dokładnej liczby takich podmiotów. Nie sposób określić dokładnie liczby osób, które z solariów korzystają. Prowadzone badania potwierdzają jednak, że korzystanie z solariów w Polsce jest zjawiskiem popularnym. Wyniki wspomnianego wcześniej badania przeprowadzonego na temat wiedzy o promieniowaniu UV oraz zachowań podczas korzystania z solarium wskazały, że z takich urządzeń korzystało 36% badanych osób, a 26% korzystało z nich w przeszłości, ale z określonych powodów zrezygnowało z tego typu opalania. Osoby nigdy nie korzystające z tego typu usług stanowiły 38%. Co istotne, gogli ochronnych używało jedynie 18% badanych, a 94% badanych opalających się w solarium nigdy nie sprawdzało, czy łóżko opalające ma oznakowanie CE (oznaczenie stwierdzające, że urządzenia spełnia unijne wymogi dotyczące bezpieczeństwa użytkowania, ochrony zdrowia i ochrony środowiska). Przy korzystaniu z solariów istotny jest stan techniczny tych urządzeń. Obowiązującym obecnie aktem prawnym mającym zastosowanie do solariów jest rozporządzenie Ministra Rozwoju dotyczące wymagań dla sprzętu elektrycznego, które określa wymagania techniczne, jakie powinny spełniać solaria. Rzeczywisty stan tych urządzeń pozostawia jednak wiele do życzenia. W 2010 r. Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole urządzeń opalających, w trakcie której dokonywano pomiarów promieniowania UV wytwarzanego przez solaria używane w placówkach usługowych na terenie całego kraju. Były to pierwsze na taką skalę działania w Polsce. Kontrole ujawniły przekroczenia normy dopuszczalnego promieniowania UV w 83% zbadanych urządzeń. Kontrola przeprowadzona w 2011 r. wykazała, że 78% urządzeń nie spełniało normy. Kolejna kontrola, z 2013 r., wykazała, że 35% nie spełniało normy promieniowania, co stanowiło istotną poprawę. Przy okazji stwierdzono, że w 38% skontrolowanych urządzeń nie było oznakowania ostrzeżeniem „Promieniowanie UV może powodować uszkodzenia oczu i skóry, takie jak starzenie się skóry i w konsekwencji rak skóry. Czytaj uważnie instrukcje. Noś gogle ochronne. Niektóre leki i kosmetyki mogą zwiększać wrażliwość na opalanie”. Co istotne, w zdecydowanej większości przypadków zapewniony był dostęp do gogli ochronnych. Brak jest ogólnodostępnych informacji na temat wyników kontroli prowadzonych po 2013 r. W związku z tym nie sposób stwierdzić, jaki jest obecny stan techniczny urządzeń do opalania. Dla zmniejszenia ryzyka związanego z korzystaniem z solariów nie bez znaczenia jest odpowiednie przygotowanie osób obsługujących te urządzenia. Jak wynika z badań przeprowadzonych w Polsce w 2002 r., odpowiednią wiedzę na temat promieniowania miało 41,8% pracowników podmiotów udostępniających solaria. W zaledwie 20% z tych podmiotów przeprowadzano wywiad z klientem. Brakuje informacji na temat obecnego stanu przygotowania i kompetencji osób obsługujących solaria. Należy stwierdzić, że istnieją mocne dowody naukowe wskazujące, że wystawianie się na działanie promieni UV poprzez korzystanie z solariów wiąże się z wieloma negatywnymi skutkami zdrowotnymi, m.in. powoduje istotne zwiększenie ryzyka zachorowania na nowotwory, zwłaszcza gdy korzystanie z takich urządzeń nastąpi w młodym wieku. Brakuje aktualnych i kompleksowych informacji na temat solariów w Polsce, w tym liczby podmiotów świadczących tego typu usługi, liczby takich urządzeń i ich stanu technicznego, a także liczby użytkowników. Zarazem prowadzone badania wskazują, że korzystanie z solariów w Polsce cieszy się popularnością, ale w wielu przypadkach urządzenia solaryjne nie spełniają norm, nie zawsze są użytkowane zgodnie z przewidzianymi procedurami, a znaczna część personelu nie ma odpowiednich kwalifikacji. W Polsce nie prowadzi się kompleksowych działań, które miałyby na celu informowanie i edukowanie obywateli na temat negatywnych dla zdrowia skutków korzystania z solariów. Brakuje również szczególnej regulacji dotyczącej zasad prowadzenia działalności w zakresie udostępniania solarium, w tym obowiązku rejestracji. W efekcie nie jest możliwe określenie dokładnej liczby takich podmiotów, a co za tym idzie nie sposób jest zapewnić kontrolę bezpieczeństwa. W polskim prawie nie ma przepisów, które miałyby na celu ochronę obywateli przed negatywnymi skutkami korzystania z solariów. Nie ma również przepisów, które określałyby kwalifikacje, jakie powinien mieć personel obsługujący solaria. Brak polskich regulacji w zakresie korzystania z solariów, rozpoznanie alarmującej sytuacji epidemiologicznej oraz stosunkowo niskiego poziomu świadomości społecznej na temat szkodliwości takiego opalania stanowią podstawy dla objęcia tego obszaru właściwym unormowaniem. Objęcie korzystania z solariów nadzorem władz publicznych jest tym bardziej wskazane, im bardziej zakorzenione jest społeczne wyobrażenie łączące opaleniznę m.in. z atrakcyjnością, aktywnością fizyczną i zdrowiem. Warto zaznaczyć, że w ostatnim czasie z inicjatywą w tym zakresie wystąpił Prezydent RP, który w maju 2017 r. przedstawił projekt ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solariów. ( publikacja: Wojciech Stefan Zgliczyński)
Od bardzo dawna wspomina się, że dbanie o właściwy poziom witaminy D jest istotny dla naszego zdrowia z różnych względów. W przypadku czerniaka nie jest inaczej. W pewnym badaniu wykazano, że u osób, które mają nieprawidłowy jej poziom, dwa razy częściej diagnozowano czerniaka. Chorzy, u których stwierdzono niedobór tej witaminy miały o 16 procent większą śmiertelność w porównaniu do osób, u których jej poziom był właściwy. Zbliża się sezon wakacyjny. Jest to szczególny okres w roku, w którym musimy chronić się przed działaniem szkodliwych promieni słonecznych. Warto jest więc kupować kremy z filtrem, które chronią zarówno przed promieniami UVA i UVB ponieważ oba te rodzaje mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie i zwiększać ryzyko rozwoju czerniaka. Czerniak to bardzo niebezpieczny nowotwór. Doskonale wiemy o tym, że bardzo ważne jest dbanie i ochrona zdrowia naszych dzieci od najwcześniejszych lat ich życia.Oczywiście najważniejsza jest ochrona skóry dzieci przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Według naukowców bardzo ważne jest aby dzieci do 6 miesiąca życia chronić przed nadmierną ekspozycją na promienie słoneczne, a do 3 roku życia te narażenie powinno być ograniczone do minimum. Do drugiego roku życia powinno stosować się filtry fizyczne, natomiast po przekroczeniu tego wieku można stosować filtry chemiczne. Dane pochodzące z Krajowego Rejestru Nowotworów sugerują, że czerniak jest coraz częściej diagnozowany wśród młodych osób w wieku 24-40 lat, z większą częstotliwością u kobiet. Szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji i włosach. Istotne jest zwracanie uwagi na nowe znamiona. Najlepszym momentem aby przeprowadzać badania skóry u dermatologa jest jesień ponieważ po okresie wakacyjnym może dochodzić do zwiększania ich ilości na naszej skórze. Czerniak początkowo pojawia się na powierzchni skórzy, ale następnie może wrastać w jej głąb na 1mm. W wyniku tego może dostać się do naczyń krwionośnych co może zwiększać ryzyko ryzyko wystąpienia groźnych dla życia przerzutów. Jest to najbardziej niebezpieczna sytuacja jeżeli chodzi o czerniaka. Nowotwór ten ma bardzo agresywny przebieg dlatego bardzo ważne jest wczesne jego rozpoznanie. Jeśli występuje on tylko miejscowo i zostanie w porę chirurgicznie usunięty to szansa na wyleczenie jest bardzo duża. Wspomnieć należy o tym, że badanie kontrolne u specjalisty jest nieinwazyjne, szybkie i nieskomplikowane. Lekarz przy użyciu dermatoskopu, który umożliwia 10-12 krotne powiększenie ogląda skórę. Pozwala to na uwidocznienie głębszych struktur znamienia co pozwala na analizę atypowych zmian. W przypadku czerniaka konieczne jest wspomnienie o solariach. Według Światowej Organizacji Zdrowia w 2009 roku korzystanie z nich zostało uznane za jeden z bardziej rakotwórczych czynników. Promieniowanie wytwarzane przez lampy w solarium jest około 10-15 procent silniejsze niż promieniowanie słoneczne w najbardziej gorący dzień. 10 minut w solarium jest więc porównywalne do 100 minut ekspozycji na promieniowanie słoneczne. Osoby, które korzystają z solarium raz w miesiącu są o 55 procent bardziej narażone na rozwój czerniaka, a u osób poniżej 30 roku życia prawdopodobieństwo to jest większe o 75 procent. Warto zaznaczyć, że korzystanie z solarium jest szczególnie niebezpieczne w okresie jesienno-zimowym, ponieważ skóra w tym czasie nie jest przygotowana na oddziaływanie promieniowania ultrafioletowego. Warto wspomnieć o tym, że w naszym kraj w 2018 roku wprowadzono zakaz korzystania z solarium w przypadku osób poniżej 18 roku życia. Moim zdaniem to bardzo dobre działanie profilaktyczne. Warto zaznaczyć, że niewiele krajów na świecie podjęło takie właśnie działanie. Dobrym postępowaniem jest również to, że w solariach muszą zostać umieszczone widoczne ostrzeżenia, które mówią o tym, że korzystanie z nich może zwiększać ryzyko rozwoju czerniaka. Rozpoczynając terapię w pierwszej kolejności należy ocenić typ raka i jego poziom zaawansowania. W przypadku przerzutów rozpoczyna się leczenie systemowe, a jeżeli znajdują się one w węzłach to należy usunąć je operacyjnie. W ostatnim czasie dużą rolę w leczeniu odgrywa rolę immunoterapia. Podobnie jest także w przypadku czerniaka. Wykorzystuje się komórki odpornościowe gospodarza do walki z komórkami nowotworowymi. W pierwszej i drugiej linii leczenia wykorzystuje się nowoczesne leki, które wiążą się z receptorem punktu kontrolnego PD-1, które występują na limfocytach T lub PDL-1 występujących na komórkach nowotworowych. Gdy u chorych obecna jest mutacja BRAF to można wykorzystać terapię celowaną molekularnie. Zastosowanie terapii molekularnej pozwala osiągnąć 5-letnie przeżycie pacjentów na poziomie 40-50 procent. W przypadku gdy się go nie stosuje to takie przeżycie obserwuje się u 4 procent chorych. Obie te formy terapii są refundowane przez NFZ, natomiast nie są one w pełni dostępne.Warto wspomnieć, że w naszym kraju każdego roku diagnozuje się około 4 tysiące przypadków czerniaka. Jak się okazuje 75 procent pacjentów może być leczonych operacyjnie. Pozostałe 25 procent pacjentów ma zaawansowaną postać choroby. Od razu po leczeniu chirurgicznym bardzo ważne jest wprowadzenie leczenia uzupełniającego. Dzięki temu jest szansa, że u około 20-25 procent pacjentów nie dojdzie do nawrotu choroby. Eksperci podkreślają, że poważnym problemem jest to, że wszelkie objawy są bagatelizowane przez pacjentów i nie zgłaszają się oni w porę do specjalistów. W naszym kraju z powodu tego nowotworu złośliwego umiera około tysiąca osób. Gdyby udało się odpowiednio wcześnie rozpocząć leczenie to na pewno liczba tych osób byłaby mniejsza. Według badań przeprowadzonych w Izraelu okazało się, że skuteczna w przypadku leczenia czerniaka. Jak na razie badania przeprowadzono na myszach, ale okazała się ona skuteczna zarówno w zapobieganiu rozwoju czerniaka jak i jego leczeniu, nawet w przypadku wystąpienia przerzutów. Prace nad tego rodzaju szczepionką są prowadzone także w Teksasie. Według naukowców szczepionka powoduje, że system immunologiczny zaczyna syntetyzować odpowiednie leukocyty, które są skierowane na czerniaka. Ciekawą informacją jest to, że szczepionka zapobiegała nawrotom choroby w przyszłości. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się doprowadzić do tego, że będzie ona wykorzystywana w warunkach klinicznych. Nie można nie wspomnieć również o tym, że istnieje czerniak, który jest zlokalizowany wewnątrz gałki ocznej. Jest to najczęstszy nowotwór tego narządu Powstaje on zarówno z przyczyn genetycznych, a także na skutek promieniowania UVA i UVB. Nowotwór ten występuje częściej w miejscach, w których zlokalizowanych jest większa ilość komórek barwnikowych. Miejsca te to tęczówka, naczyniówka oraz ciało rzęskowe. Najczęściej jednak jest obserwowany w naczyniówce, zwykle w jednym oku. W celu postawienia diagnozy przeprowadza się badanie przy wykorzystaniu lampy szczelinowej, a także wziernikowania. W dalszej kolejności wykonuje się badanie ultrasonograficzne aby ustalić granice występowania guza. Kolejnym etapem jest wykonanie rezonansu magnetycznego, który pozwala na uzyskanie dokładniejszego obrazu oraz oceny innych narządów pod kątem ewentualnych przerzutów. wiele osób martwi się, że w przypadki zdiagnozowania tego nowotworu wewnątrz gałki ocznej musi dojść do jej całkowitego usunięcia podczas operacji. W rzeczywistości jest to stosunkowo rzadkie postępowanie. W pierwszej kolejności wykonuje się bowiem radioterapię miejscową, a także celowane terapie molekularne. Bardzo ważne jest odpowiednia profilaktyka polegająca na noszeniu okularów z odpowiednim filtrem, a także systematycznym, corocznym badaniu się u okulisty. Objawy, które powinny być niepokojące i sugerujące, że konieczna może być wizyta u specjalisty to: ból gałki ocznej, zaburzenia widzenia dotyczące pola widzenia, a także ostrości i podrażnienia oka. Wielu pacjentów w naszym kraju nie wie w jaki sposób należy postępować w przypadku gdy nie mamy pewności co do niepokojących zmian. W naszym kraju istnieją fundacje, które udostępniają materiały informacje na temat czerniaka. Zostały one opracowane przez specjalistów, dzięki czemu pacjent wie co należy zrobić w momencie podejrzenia i rozpoznania czerniaka.