Sejmowa Komisja Zdrowia pozytywnie zaopiniowała prezydencki projekt ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solarium. Projekt został poparty jednogłośnie.
Celem projektu jest ochrona zdrowia Polaków przed szkodliwym działaniem sztucznego promieniowania ultrafioletowego (UV). Projekt zakłada całkowity zakaz udostępniania solarium małoletnim, a ponadto zabrania reklamy i promocji usług w zakresie udostępniania solarium. W myśl dokumentu właściciel solarium będzie zobowiązany do umieszczenia widocznej informacji o tym, że z łóżka opalającego mogą korzystać jedynie osoby pełnoletnie, a w przypadku wątpliwości co do wieku, będzie zobowiązany do żądania okazania przez tę osobę dokumentu potwierdzającego jej wiek.
Kontroli świadczenia usług w zakresie udostępniania solarium mają dokonywać organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz inne organy w zakresie posiadanych kompetencji. Za udostępnienie solarium małoletniego będzie grozić kara od 1000 zł do 50.000 zł.
O wprowadzenie prawnego zakazu korzystania z solariów przez dzieci od wielu lat bezskutecznie apelował do kolejnych ministrów zdrowia rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
- Na razie to tylko projekt, ale wreszcie argumenty Rzecznika Praw Dziecka zostały wysłuchane – mówił Marek Michalak po ogłoszeniu przez Kancelarię Prezydenta propozycji do nowej ustawy.
Rzecznik Prawa Dziecka wielokrotnie (od 2009 roku) postulował w wystąpieniach generalnych do Ministra Zdrowia, Sejmowych Komisji i Zespołów Parlamentarnych konieczność uregulowania korzystania przez dzieci z solariów, wskazując na drastyczny wpływ nadmiernego promieniowania ultrafioletowego wytwarzanego przez łóżka opalające na zdrowie i życie dzieci.
Komentarze
[ z 8]
I bardzo dobrze! W końcu państwo wzięło się za wprowadzanie zmian, które są na prawdę konieczne. Nie wyobrażam sobie, aby w dalszym ciągu mogły korzystać z solariów dzieci i żeby nikt się tą sprawą nie zajmował i nawet nie próbował w nią ingerować. Przecież to jest nie do pomyślenia, by narażać najmłodszych na uszczerbek na zdrowiu nie tłumacząc im nawet do jakich zmian w ich organizmie podobne postępowanie może doprowadzić w kolejnych, przyszłych latach życia. Bardzo żałuję, że tak się dzieje i że rodzice tych dzieci nie zważają na konsekwencje i pozwalają, a nawet dają środki pieniężne na ten cel, aby dzieci mogły z takiego sztucznego promieniowania ultrafioletowego dla zarumienienia czy opalenia skóry skorzystać. To nie jest pozytywne i zdecydowanie przeciwstawiam się takiemu postępowaniu. Zwłaszcza w dobie rosnącej populacji ludzi cierpiących z powodu różnych nowotworów.
Zgadzam się, takie rozwiązanie jest potrzebne, aby kontrolować poczynania młodych ludzi. Nie zawsze są w stanie ocenić czy określona ilość promieniowania stanowi dla nich zagrożenie. Znane są również przypadki uzależnienia od solarium. Dorośli również powinni ograniczać korzystanie z solarium. Już przy jednej wizycie tygodniowo jesteśmy w stanie utrzymać brązowy odcień skóry nawet przez cały rok – nie wspominając o tym, że jest ona w ten sposób perfekcyjnie przygotowana do urlopu nie tylko na południowoeuropejskich plażach. Promienie UV mają również bezpośredni wpływ na wytwarzanie się endorfin zwanych hormonami szczęścia lub miłości. Po opalaniu czujemy się dobrze, jesteśmy szczęśliwi i dobrze nastawieni do otoczenia. Z jednej strony pomaga nam w tym poczucie zwiększenia atrakcyjności swojego ciała przez nadanie mu modnej brązowej nuty, z drugiej za uwolniony w organizmie hormon odpowiadający właśnie za nasze wspaniałe samopoczucie. Hormon ten co warto zauważyć, uwalniany jest za pośrednictwem promieni UV i nie ma najmniejszego znaczenia, czy wytworzył je słońce, czy też specjalistyczna lampa w solarium.
Aby skorzystać z korzystnego działania promieni UV, nie trzeba godzinami wylegiwać się na słońcu ani codziennie odwiedzać solarium, aby pobudzić reakcje potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. W przypadku niedostatecznego kontaktu z naturalnym słońcem wystarczy raz w tygodniu odwiedzić salon solaryjny (zwłaszcza w miesiącach od października do kwietnia). Już 8-minutowy seans na urządzeniu średniej mocy dostarczy organizmowi wystarczającą dawkę witaminy D3 i przy okazji poprawi samopoczucie. Lekarze są zgodni co do suplementacji witaminy D - jest korzystna i również poprawia kondycję organizmu i skóry.
Głęboko wierzę i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda się wprowadzić takie regulacje i w ten sposób ochronić najmłodszych przed szkodliwym wpływem działania promieni ultrafioletowych w solariach. To jest bardzo ważne. Zwłaszcza w dobie coraz częstszego zachorowania na choroby nowotworowe i to różnego rodzaju. Przy okazji również i choroby skóry. Nie mniej jednak trzeba też zaznaczyć, że nie można zgadzać się z opiniami tak jak napisała Pani Lilia. Lekarze wcale nie są zgodni odnoście korzyści jakie miałyby wypływać z odwiedzania często takich przybytków jak salony solaryjne. Wobec zagrożenia jakie niesie ze sobą narażenie się na działanie promieni ultrafioletowych emitowanych przez sztuczne lampy, a ewentualnych zalet dzięki podniesieniu stężenia witaminy D we krwi wszystko wskazuje jasno na to, że gra- jak to się mówi potocznie- "nie jest warta świeczki". Światło lamp w solariach nie daje tyle korzystnego promieniowania co naturalne słońce. Zwłaszcza, że przecież promieniowanie UV promieniowaniu nie równe. A żeby wytworzyła się witamina D w odpowiednich ilościach dla potrzeb organizmu, potrzeba, żeby na skórę zadziałały fale świetlne długie, przenikające w głąb, a nie tylko te najmocniej odpowiadające za zmianę pigmentacji skóry, ale niekoniecznie za produkcję korzystnych witamin.
Te kwestie już dawno powinny były zostać unormowane. Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że solaria powinny zostać dzieciom zakazane, a ewentualne odstępstwa od tego zakazu powinny być zawsze uzgadniane z lekarzem i poparte dowodami i to silnymi na to, że w istocie korzystanie ze sztucznego światła słonecznego może być wskazane i przynieść pozytywne rezultaty dla zdrowia konkretnego pacjenta. Tylko i wyłącznie po ścisłym zbadaniu przez lekarza i przekonaniu się i upewnieniu co do tego, że działanie sztucznego światła ultrafioletowego na skórę pacjenta przyniesie pozytywne efekty i nie skończy się pogorszeniem stanu zdrowia czy kondycji organizmu. Mam nadzieję, że tak jak obiecują politycy i jak sam prezydent sugeruje swoimi propozycjami ustaw- że w najbliższym czasie te zmiany dojdą do skutku i będziemy mogli cieszyć się z ustawy gwarantującej ograniczenie dostępu do sztucznie emitowanego drogą promieniowania wydzielanego przez lampy solaryjne światła. Oby tak właśnie się stało i to w możliwie krótkim czasie.
W dzisiejszych czasach z uwagi na pogarszające się warunki klimatyczne, co spowodowane jest powiększaniem się dziury ozonowej, zwiększa się ilość promieni słonecznych docierających do powierzchni Ziemi. W związku z tym diagnozowana jest coraz większa liczba nowotworów skóry w tym czerniaków. Wydaje mi się, że nie powinniśmy świadomie dodatkowo narażać się na działanie szkodliwego promieniowania, które zwiększa ryzyko transformacji nowotworowej. Bardzo duże zagrożenie stanowią niskiej jakości lampy, które często używane są przez osoby, które w domu zajmują się wykonywaniem tzw. paznokci hybrydowych. Jeżeli takie paznokcie są wykonywane kilka razy w tygodniu, a czas ekspozycji na promienie jest długi to ryzyko znacznie się zwiększa. Często ten nowotwór jest pomijany ponieważ przypomina chociażby krwiaka, który mógł powstać na skutek urazu. Moim zdaniem kobiety powinny zastanowić się nad tym, czy warto jest oszczędzać na wykonaniu paznokci czy lepiej wybrać się do renomowanego salonu kosmetycznego, w którym jakość wykonanych paznokci będzie dużo lepsza, a co najważniejsze wykonanie przy pomocy bezpiecznych lamp. Projekt ustawy opisywanej w artykule jakiś czas temu wszedł w życie. Możliwość korzystania z solarium została całkowicie zakazana co według mnie jest bardzo dobrym posunięciem. Dochodziło do sytuacji, że rodzice sami przyprowadzali swoje pociechy do solariów i nakłaniały dzieci do korzystania z nich. Za wykonanie takie usługi osobie niepełnoletniej grozić może kara nawet do 50 tysięcy złotych. Wydaje mi się, że jest wystarczająca kwota, która skutecznie sprawi, że zakaz ten nie będzie łamany. Szkodliwość solariów jest już znana od dawna, a świadome narażanie dzieci nie powinno mieć w ogóle miejsca. Zdaje sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach dąży się do tego aby wyglądać pięknie i wyróżniać się wśród innych ludzi, jednak nie można tego robić kosztem zdrowia, zwłaszcza swoich bliskich. Podczas słonecznych dni wystarczy przecież spędzić trochę więcej czasu na dworze. Absolutnie nie można zapominać o stosowaniu odpowiednich kremów z filtrem, które stanowią ochronę przed szkodliwymi promieniami. Niestety bardzo często zdarza się, że rodzice wyjeżdżając chociażby nad morze nie zdając sobie sprawy w jaki sposób należy przestrzegać podstawowych zasad podczas długotrwałego przebywania na słońcu. Często kupowane są zdecydowanie “zbyt” słabe kremy z filtrem. Przeprowadzono badania, w których okazało się, że kremy z filtrem po kilku miesiącach tracą swoją ważność. Według mnie jest to bardzo ważna informacja, która nie była zbyt nagłośniona. Bardzo często zdarza się, że kremy te są kupowane w jednym sezonie, a z racji tego, że nie są w nim wykorzystywane to sięga się po nie w przyszłym sezonie. Ludzie nie są świadomi, że takie kremy utraciły swoje właściwości ochronne co powoduje to, że narażają się oni na działanie szkodliwego promieniowania słonecznego. Warto wspomnieć parę słów o czerniaku, który jest bardzo niebezpiecznym nowotworem złośliwym. Jest on częściej diagnozowany u mężczyzn i u nich ma też dużo bardziej agresywny przebieg. Innym problemem jest to, że dużo rzadziej badają się oni niż kobiety co stwarza bardzo korzystne do jego dalszego rozwoju, oraz tego co jest bardzo niebezpieczne czyli tworzenia przerzutów. Najczęściej występują one w mózgu, jelitach, wątrobie. Wtedy rokowanie jest dużo grosze i wymaga leczenia systemowego. Warto zaznaczyć, że jest też szereg czynników, które powodują, że dana osoba jest kwalifikowana do grupy podwyższonego ryzyka wystąpienia czerniaka. Będąc wśród takich osób wydaje mi się konieczne, aby w żadnym wypadku nie korzystać z solariów. Wśród nich zalicza się: posiadanie dużej ilości atypowych znamion, znaczna ilość piegów, jasna karnacja czy chorobu powodujące obniżenie odporności, a także długotrwałe przebywanie na słońcu, epizody poparzeń słonecznych. Wydaje mi się, że bardzo ważne jest również uświadamianie społeczeństwa odnośnie samobadania, które powinno odbywać się regularnie, szczególnie w okresie wakacyjnym lub tuż po nim. Bardzo często w tym czasie są organizowane różnego rodzaju kampanie, których celem jest edukowanie Polaków jak należy chronić się w okresie wakacyjnym przed szkodliwym działaniem promieni ultrafioletowych. Podczas takich akcji bardzo często można zasięgnąć porady dermatologa, który często ogląda również skórę przy pomocy dermatoskopu. Wydaje mi się, że jest to świetna okazja aby dostać się do specjalisty poza kolejkami, w których niejednokrotnie czeka się miesiącami na konsultacje. Tak jak w każdej chorobie nowotworowej liczy się moment postawienia diagnozy. Jeżeli czerniak zostanie rozpoznany odpowiednio wcześnie, to zmniejszy się ryzyko powstania przerzutów co zwiększa szanse na wyleczenie.
Warto jest wspomnieć o osiągnięciu polskich naukowców, które może pomóc w diagnozowaniu i profilaktyce chorób skóry. Specjalne podręczne urządzenie, które, dzięki wymiennym modułom znajdującym się w zestawie może być otoskopem, termometrem, stetoskopem, kamerą obrazowania gardła i dermatoskopem w jednym. Startup nie chce się koncentrować tylko na sprzęcie, ale również na oprogramowaniu i systemie obsługiwania pacjenta. W efekcie dzięki urządzeniu Higo samemu będzie można zbadać chorą osobę, a wyniki przesłać do lekarza. Diagnozę, plan leczenia i e-receptę dostaniemy od lekarza zdalnie z pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej. I to nawet w ciągu godziny. Obok tak zwanych terapii celowanych immunoterapii jest obecnie nową uznaną formą leczenia tego agresywnego nowotworu. Przyjmuje się, że około jedna czwarta do jednej trzeciej pacjentów rzeczywiście reaguje na immunoterapię. Kandydatami do immunoterapii są przede wszystkim pacjenci z zaawansowanym czerniakiem lub rakiem płuc, ale także z niektórymi rzadszymi chorobami nowotworowymi. Zastosowanie inhibitorów punktów kontrolnych może mieć jednak skutki uboczne. Mogą pojawić się wysypki i zmiany w wątrobie, a także biegunkę lub zmiany w układzie hormonalnym. Warto wspomnieć o tym, że powstała już szczepionka mRNA na czerniaka. Leczenie BNT111 ma być połączone ze stosowaniem leku immunoterapeutycznego i ma na celu zwalczanie zaawansowanego czerniaka. Badania nad mRNA zostały przyspieszone i pojawiły się w centrum uwagi ze względu na możliwość wykorzystania tej technologii walce z COVID-19. Szczepionka ukierunkowana jest na cztery antygeny, a co najmniej jeden z nich występuje w ponad 90 procentach przypadków czerniaka z przerzutami. Jeszcze do końca 2020 roku pacjenci z czerniakiem z potwierdzoną mutacją w genie BRAF czy też wysoką ekspresją białka PDL-1, potrzebujący leczenia uzupełniającego, mogli je uzyskać tylko w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych (RDTL), a później Funduszu Medycznego. Procedura wnioskowania o terapię była skomplikowana i przysparzała lekarzom wiele biurokratycznych formalności. Zabierało to specjalistom cenny czas, ale mogło się także przyczyniać do tego, że nie wszyscy chorzy otrzymywali skuteczne leczenie. Celem stosowania terapii adjuwantowej jest zabezpieczenie pacjenta przed nawrotem choroby nowotworowej. Z punktu widzenia farmakoekonomicznego terapia uzupełniająca pozwala zmniejszyć koszty związane z koniecznością ponownego leczenia pacjenta z powodu nawrotu. Fakt refundacji terapii adjuwantowej z pewnością przyczyni się do tego, że znacznie większa liczba pacjentów, wymagających dalszego postępowania po usunięciu zmiany nowotworowej, otrzyma optymalną terapię. Aktualnie niezwykle istotne jest jednak, aby onkolodzy oraz chirurdzy onkologiczni we właściwy sposób kwalifikowali pacjentów do leczenia uzupełniającego, zgodnie z obowiązującymi zaleceniami i tym samym dawali chorym szansę na trwałe wyleczenie nowotworu.Czerniak jest diagnozowany każdego roku u 3 tysięcy Polaków. Niestety zapadalność na ten nowotwór skóry stale wzrasta. Przykładowo, w 2009 roku zapadalność na ten nowotwór wynosiła około 11,6 na 100 tysięcy osób, a w 2019 roku – 15,6 tysięcy na 100 tysięcy osób. Pomimo tych statystyk warto jednak wspomnieć, że odsetek osób świadomych, iż korzystanie z solarium należy do głównych czynników sprzyjających powstawaniu czerniaka, wzrósł z 51 procent do 78 procent, a w przypadku takiego czynnika, jak doznanie w przeszłości poparzenia słonecznego, odsetek ten wzrósł z 32 procent do 64 procent. Nadal jednak istotny problem stanowi niestosowanie się obywateli naszego kraju do zasad profilaktyki pierwotnej i ochrony skóry przed promieniowaniem UV. W ostatnim dziesięcioleciu poprawiła się wiedza społeczeństwa na temat konieczności obserwowania zmian na skórze, o czym świadczy wzrost wykrywania czerniaków na wczesnych etapach rozwoju. Jednak wciąż tylko cztery na 10 osób udałoby się natychmiast do lekarza ze zmianą na skórze, która ma asymetryczny kształt i kolor inny niż czarny. Lekarze ostrzegają, że aż 40 procent rozwoju tych groźnych nowotworów powstaje na skutek nadmiernego opalania. Najwięcej przypadków tej choroby notuje się u osób między 50. a 79. rokiem życia. W tej grupie wiekowej najgorsze są też rokowania. Wraz z wiekiem wzrasta umieralność na ten nowotwór złośliwy. Szacuje się, że spośród 50-latków na czerniaka umiera aż 30 procent, a spośród 80-latków aż 70 procent. Związane jest to z tym, że w starszym wieku dużo trudniej jest zdiagnozować czerniaka, bo zmian na skórze przybywa. Seniorzy spośród wszystkich grup w społeczeństwie w najmniejszym stopniu reagują na apele, odnośnie samoobserwacji skóry i dbania o nią stosując kosmetyki z filtrami UV. Osoby, które mają mniejszą pigmentację skóry mają zdecydowanie zwiększa wrażliwość na poparzenia słoneczne, ale także na wszelkiego rodzaju skutki uboczne związane z wystawianiem na promieniowanie ultrafioletowe. Poza tym zdarza się, że osoby starsze nie stosują odpowiedniej ochrony, sądząc, że w ich wieku zagrożenie czerniakiem już nie istnieje. Każda, nawet najmniejsza zmiana na powierzchni skóry, która zmienia się i wydaje się podejrzana, powinna zostać skonsultowana ze specjalistą jak najszybciej. Chociaż czerniaki mają swoje charakterystyczne cechy, bywają one często bagatelizowane, dlatego zawsze warto zasięgnąć opinii lekarza. Co ważne, często w przypadku osób starszych zmiany te nie są charakterystyczne, dlatego tak ważna jest kontrola u dermatologa lub chirurga-onkologa. Badanie skóry u lekarza, który dysponuje dermatoskopem powinno być wykonywane raz w roku, a osoby z grupy ryzyka zachorowania na czerniaka powinny je wykonywać dwa razy do roku. Eksperci podkreślali, że badanie skóry powinni wykonywać również lekarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz lekarze medycyny pracy, są bowiem zawody, w których ryzyko zachorowania na ten nowotwór skóry jest podwyższone. Dotyczy to na przykład rolników lub pracowników budowlanych.Naukowcy z dwóch katowickich uczelni opracowali specjalny klips, ułatwiający diagnostykę nowotworów skóry. Urządzenie daje specjaliście więcej informacji niż tradycyjny dermatoskop, przy pomocy którego dermatolodzy badają znamiona barwnikowe na skórze. Urządzenie przypomina zwykłą klamerkę do bielizny. Umieszcza się fałd skóry w miejscu, w którym znajduje się znamię. Wyemitowana wiązka światła jest kierowana do kilku odbiorników zlokalizowanych w jednym z ramion klipsa. To z kolei pozwala określić grubość zmiany i inne jej parametry oraz decydować o podjęciu leczenia lub dalszej obserwacji. Dla porównania dermatoskop nie pozwala dokładnie zmierzyć owej grubości i wewnętrznej struktury nacieku. W czasie badania dermatoskopem lekarze zwracają szczególną uwagę na asymetrię nacieku, różnice w zabarwieniu czy nierówność brzegów, a także starają się obserwować jego głębsze struktury. Działanie to jest o tyle ważne, że prawdopodobieństwo wyleczenia nowotworu skóry zależy od grubości guza. Zaproponowana przez katowickich naukowców metoda badania jest nieinwazyjna i bezpieczna nawet w przypadku miejsc zmienionych chorobowo. Klips może być również wykorzystywany do monitorowania postępów leczenia zarówno w warunkach szpitalnych, jak i domowych. Czerniak błon śluzowych jest nowotworem złośliwym, który rozwija się z melanocytów. Te komórki barwnikowe wytwarzające melaninę, które występują głównie w skórze, ale również poza nią, w błonach śluzowych wyściełających drogi oddechowe, przewód pokarmowy i drogi moczowo-płciowe. Zmiany tego typu występują bardzo rzadko. Stanowią około 1,5 % wszystkich czerniaków i 0,03% wszystkich nowotworów. W obrębie głowy i szyi głównie atakuje podniebienie twarde i dziąsło szczęki, rzadziej dziąsło żuchwy, wargi czy policzki. Zdarza się, że obserwuje się go na dnie jamy ustnej, w okolicach migdałków i ślinianki przyusznej. O ile głównym czynnikiem wpływającym na rozwój czerniaka skóry jest promieniowanie UV, o tyle w przypadku czerniaka błony śluzowych czynniki etiologiczne nie są do końca oczywiste i potwierdzone. Odnotowano zwiększony odsetek zachorowania na czerniaka błon śluzowych u osób narażonych na ekspozycję na formaldehyd oraz palących tytoń, co może wskazywać na mutagenny wpływ tych dwóch czynników na rozwój tego nowotworu złośliwego.
W przypadku czerniaka konieczne jest wspomnienie o solariach. Według Światowej Organizacji Zdrowia w 2009 roku korzystanie z nich zostało uznane za jeden z bardziej rakotwórczych czynników. Promieniowanie wytwarzane przez lampy w solarium jest około 10-15 procent silniejsze niż promieniowanie słoneczne w najbardziej gorący dzień. 10 minut w solarium jest więc porównywalne do 100 minut ekspozycji na promieniowanie słoneczne. Osoby, które korzystają z solarium raz w miesiącu są o 55 procent bardziej narażone na rozwój czerniaka, a u osób poniżej 30 roku życia prawdopodobieństwo to jest większe o 75 procent. Warto zaznaczyć, że korzystanie z solarium jest szczególnie niebezpieczne w okresie jesienno-zimowym, ponieważ skóra w tym czasie nie jest przygotowana na oddziaływanie promieniowania ultrafioletowego. Warto wspomnieć o tym, że w naszym kraj w 2018 roku wprowadzono zakaz korzystania z solarium w przypadku osób poniżej 18 roku życia. Moim zdaniem to bardzo dobre działanie profilaktyczne. Warto zaznaczyć, że niewiele krajów na świecie podjęło takie właśnie działanie. Dobrym postępowaniem jest również to, że w solariach muszą zostać umieszczone widoczne ostrzeżenia, które mówią o tym, że korzystanie z nich może zwiększać ryzyko rozwoju czerniaka. Rozpoczynając terapię w pierwszej kolejności należy ocenić typ raka i jego poziom zaawansowania. W przypadku przerzutów rozpoczyna się leczenie systemowe, a jeżeli znajdują się one w węzłach to należy usunąć je operacyjnie. W ostatnim czasie dużą rolę w leczeniu odgrywa rolę immunoterapia. Podobnie jest także w przypadku czerniaka. Wykorzystuje się komórki odpornościowe gospodarza do walki z komórkami nowotworowymi. W pierwszej i drugiej linii leczenia wykorzystuje się nowoczesne leki, które wiążą się z receptorem punktu kontrolnego PD-1, które występują na limfocytach T lub PDL-1 występujących na komórkach nowotworowych. Gdy u chorych obecna jest mutacja BRAF to można wykorzystać terapię celowaną molekularnie. Zastosowanie terapii molekularnej pozwala osiągnąć 5-letnie przeżycie pacjentów na poziomie 40-50 procent. W przypadku gdy się go nie stosuje to takie przeżycie obserwuje się u 4 procent chorych. Obie te formy terapii są refundowane przez NFZ, natomiast nie są one w pełni dostępne.Warto wspomnieć, że w naszym kraju każdego roku diagnozuje się około 4 tysiące przypadków czerniaka. Jak się okazuje 75 procent pacjentów może być leczonych operacyjnie. Pozostałe 25 procent pacjentów ma zaawansowaną postać choroby. Od razu po leczeniu chirurgicznym bardzo ważne jest wprowadzenie leczenia uzupełniającego. Dzięki temu jest szansa, że u około 20-25 procent pacjentów nie dojdzie do nawrotu choroby. Eksperci podkreślają, że poważnym problemem jest to, że wszelkie objawy są bagatelizowane przez pacjentów i nie zgłaszają się oni w porę do specjalistów. W naszym kraju z powodu tego nowotworu złośliwego umiera około tysiąca osób. Gdyby udało się odpowiednio wcześnie rozpocząć leczenie to na pewno liczba tych osób byłaby mniejsza. Według badań przeprowadzonych w Izraelu okazało się, że skuteczna w przypadku leczenia czerniaka. Jak na razie badania przeprowadzono na myszach, ale okazała się ona skuteczna zarówno w zapobieganiu rozwoju czerniaka jak i jego leczeniu, nawet w przypadku wystąpienia przerzutów. Prace nad tego rodzaju szczepionką są prowadzone także w Teksasie. Według naukowców szczepionka powoduje, że system immunologiczny zaczyna syntetyzować odpowiednie leukocyty, które są skierowane na czerniaka. Ciekawą informacją jest to, że szczepionka zapobiegała nawrotom choroby w przyszłości. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się doprowadzić do tego, że będzie ona wykorzystywana w warunkach klinicznych. Nie można nie wspomnieć również o tym, że istnieje czerniak, który jest zlokalizowany wewnątrz gałki ocznej. Jest to najczęstszy nowotwór tego narządu Powstaje on zarówno z przyczyn genetycznych, a także na skutek promieniowania UVA i UVB. Nowotwór ten występuje częściej w miejscach, w których zlokalizowanych jest większa ilość komórek barwnikowych. Miejsca te to tęczówka, naczyniówka oraz ciało rzęskowe. Najczęściej jednak jest obserwowany w naczyniówce, zwykle w jednym oku. W celu postawienia diagnozy przeprowadza się badanie przy wykorzystaniu lampy szczelinowej, a także wziernikowania. W dalszej kolejności wykonuje się badanie ultrasonograficzne aby ustalić granice występowania guza. Kolejnym etapem jest wykonanie rezonansu magnetycznego, który pozwala na uzyskanie dokładniejszego obrazu oraz oceny innych narządów pod kątem ewentualnych przerzutów. wiele osób martwi się, że w przypadki zdiagnozowania tego nowotworu wewnątrz gałki ocznej musi dojść do jej całkowitego usunięcia podczas operacji. W rzeczywistości jest to stosunkowo rzadkie postępowanie. W pierwszej kolejności wykonuje się bowiem radioterapię miejscową, a także celowane terapie molekularne. Bardzo ważne jest odpowiednia profilaktyka polegająca na noszeniu okularów z odpowiednim filtrem, a także systematycznym, corocznym badaniu się u okulisty. Objawy, które powinny być niepokojące i sugerujące, że konieczna może być wizyta u specjalisty to: ból gałki ocznej, zaburzenia widzenia dotyczące pola widzenia, a także ostrości i podrażnienia oka. Wielu pacjentów w naszym kraju nie wie w jaki sposób należy postępować w przypadku gdy nie mamy pewności co do niepokojących zmian. W naszym kraju istnieją fundacje, które udostępniają materiały informacje na temat czerniaka. Zostały one opracowane przez specjalistów, dzięki czemu pacjent wie co należy zrobić w momencie podejrzenia i rozpoznania czerniaka. Od bardzo dawna wspomina się, że dbanie o właściwy poziom witaminy D jest istotny dla naszego zdrowia z różnych względów. W przypadku czerniaka nie jest inaczej. W pewnym badaniu wykazano, że u osób, które mają nieprawidłowy jej poziom, dwa razy częściej diagnozowano czerniaka. Chorzy, u których stwierdzono niedobór tej witaminy miały o 16 procent większą śmiertelność w porównaniu do osób, u których jej poziom był właściwy. Zbliża się sezon wakacyjny. Jest to szczególny okres w roku, w którym musimy chronić się przed działaniem szkodliwych promieni słonecznych. Warto jest więc kupować kremy z filtrem, które chronią zarówno przed promieniami UVA i UVB ponieważ oba te rodzaje mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie i zwiększać ryzyko rozwoju czerniaka. Czerniak to bardzo niebezpieczny nowotwór. Doskonale wiemy o tym, że bardzo ważne jest dbanie i ochrona zdrowia naszych dzieci od najwcześniejszych lat ich życia.Oczywiście najważniejsza jest ochrona skóry dzieci przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Według naukowców bardzo ważne jest aby dzieci do 6 miesiąca życia chronić przed nadmierną ekspozycją na promienie słoneczne, a do 3 roku życia te narażenie powinno być ograniczone do minimum. Do drugiego roku życia powinno stosować się filtry fizyczne, natomiast po przekroczeniu tego wieku można stosować filtry chemiczne. Dane pochodzące z Krajowego Rejestru Nowotworów sugerują, że czerniak jest coraz częściej diagnozowany wśród młodych osób w wieku 24-40 lat, z większą częstotliwością u kobiet. Szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji i włosach. Istotne jest zwracanie uwagi na nowe znamiona. Najlepszym momentem aby przeprowadzać badania skóry u dermatologa jest jesień ponieważ po okresie wakacyjnym może dochodzić do zwiększania ich ilości na naszej skórze. Czerniak początkowo pojawia się na powierzchni skórzy, ale następnie może wrastać w jej głąb na 1mm. W wyniku tego może dostać się do naczyń krwionośnych co może zwiększać ryzyko ryzyko wystąpienia groźnych dla życia przerzutów. Jest to najbardziej niebezpieczna sytuacja jeżeli chodzi o czerniaka. Nowotwór ten ma bardzo agresywny przebieg dlatego bardzo ważne jest wczesne jego rozpoznanie. Jeśli występuje on tylko miejscowo i zostanie w porę chirurgicznie usunięty to szansa na wyleczenie jest bardzo duża. Wspomnieć należy o tym, że badanie kontrolne u specjalisty jest nieinwazyjne, szybkie i nieskomplikowane. Lekarz przy użyciu dermatoskopu, który umożliwia 10-12 krotne powiększenie ogląda skórę. Pozwala to na uwidocznienie głębszych struktur znamienia co pozwala na analizę atypowych zmian.